jak dla mnie dziwnie grają. nie podchodzą mi. ale mam sentyment do Cazaresa bo w Roadrunner United jest w drużynie M. Heafy'ego

Oj coś za mała ta dyskografia Kudłaty zapomniałeś o remixie Remanufacture , reedycji Concrate i o składance B-sidów "Hatefiles".

A tak po za tym to świetna kapela , grająca "mechaniczną" muzę Słychać wpływy deathu (głównie na debiucie jest go najwięcej) thrashu i nu metalu + wszechstronny wokal Bell'a ;] Jak na razie przesłuchałem wszystko oprócz najnowszego dzieła Mechanize ale słyszałem jak na razie "Fear Campaign " . A tak to najbardziej lubię "Demanufacture " potem " Archetype" tuż tuż za tą płytą " Obsolete" i "Digimortal" na razie na końcu "Transgression" aczkolwiek może kiedyś bardziej spodoba mnie się ten album.

Ostatnio edytowany przez JJMan (2010-08-09 17:06:07)

Według mnie Transgression jest spoko . A Mechanize to mocna płyta ale trzeba się w nią dobrze wsłuchać.

Mnie osobiście rozczarowało "Mechanize" Po pierwsze myślałem, że się wkońcu rozwiną ("Transgression" było obiecujące bo już jak na FF muzyka na tym albumie nieco odstawała od dokonań poprzednich) ale nic z tego. Jakoś nie ucieszyłem się z powrotu Dino do zespołu i wywaleniu Olde i Herrery. Na tej płycie to niestety słychać. Herrera pisał muzykę wraz z Dino, a potem po odejściu ("Archetype" i "Transgression" z Olde Wolbes'em. Teraz za muzę wziął się Dino i Holgan o ile się nie mylę. I jakoś mi to nie smakuje. Nic nowego. Ba! jak dla mnie to muzyka na najnowszym albumie straciła ducha FF. Jedyny kawałek w stylu starego, dobrego FF to 'Powershifter" reszta mnie nie przekonuje, a momentami wręcz nudzi. Szkoda.

FF wyjebana kapela, bardzo lubię, w zasadzie wszystkie płyty do Obsolete włącznie, potem mieli gorszy okres, ale na Mechanize słychać że wracają do formy, co do obecnego składu, jak kolega wyżej uważam że jest optymalny, a Hoglan to jeden z najlepszych perkmanów, więc porównanie tylko dobrego Herrery do niego nie ma nawet najmniejszego sensu hehe

Sprawdziłem Mechanize ze względu na Gene'a Hoglana.. no miażdży, co prawda nierówny moim zdaniem, ale całkiem nieźle się go słucha (od czasu do czasu).

jak dla mnie dziwnie grają. nie podchodzą mi. ale mam sentyment do Cazaresa bo w Roadrunner United jest w drużynie M. Heafy'ego

Zespół robi robotę. Demanufacture pozamiatał mną totalnie. Dino Cazares wypracował bardzo oryginalne brzmienie gitary. Uwielbiam te jego "cięte" riffy wraz z bardzo mocną perkusją. W zasadzie to podobają mi się wszystkie ich płyty poza Transgression, od której aż na kilometr wali brakiem pomysłów na kompozycje, nie mówiąc już o zbyt dużej ilości płaczących wokali. Ale wszystko stało się dla mnie zrozumiałe, gdy przeczytałem, że akurat na tym albumie nie udziela się pan Dino. Więc to zapewne był główny powód zatracenia swojej muzycznej tożsamości.

Dobrze, że powrócili do korzeni na Mechanize, album rozpierdala podobnie jak Demanufacture, chociaż wiadomo, że nie jest to taki powiew świeżości w metalu jak w latach 90-tych.

Oceny poszczególnych płyt:
Soul of a New Machine - 7/10
Demanufacture - 10/10
Obsolete - 8/10
Digimortal - 7,5/10
Archetype - 7/10
Transgression - 3/10
Mechanize - 9/10

Ostatnio edytowany przez Rog3r (2013-08-07 18:55:37)