User
Nowy album na początku 2014 roku. http://topbass.pl/basisci/troy-sanders- … -mastodon/
Offline
User
Offline
Hiss
Bardzo dobra wiadomość. Ostatni album rewelacyjny, więc oczekiwania spore!
Offline
Jakoś nigdy mnie nie przekonali, a po koncercie, na którym przyszło mi być nie zmieniłam zdania. Jakieś pieśni warte bliższego poznania?...
Już się nie mogę doczekać aż ujrzę głębię swego zwyrodnienia
Offline
Hiss
Nie pieśni, a albumy. Serio. Najlepiej wszystkie, bo nie ma słabego.
Offline
Ostatni album słaby był, za dużo takich nadętych emosowatych wręcz melodii i ukłon w stronę fanów takiego grania jak Bullet For My Valentine i tym podobnym rzeczom. No i nawet im cover z okazji RSD a był to cover Feist nie wyszedł, pani ich za to rozjechała na łopatki ; ) Wypalają się panowie powoli i to słychać, brak też surowości z pierwszych płyt, łagodnieją coraz bardziej z płyty na płytę, zatracają autentyczność i stają się zbytnio pospolici, rzekłem, chociaż wiem że kilku osobom się narażę :P
Offline
Wraz z upływem czasu mam coraz mniej chęci by słuchać tej kapeli. Po premierze Blood Mountain album często u mnie gościł, a i później lubiłem do niego wracać. Z Crack The Skye miałem kontakt praktycznie tylko po premierze. Parę ładnych obrotów poszło, ale szybko znalazłem ciekawsze rzeczy do słuchania. Nową płytę przesłuchałem może dwa razy i na więcej nie miałem w ogóle ochoty. Zatem zdecydowanie coś jest na rzeczy. Może to to o czym piszesz, a może po prostu ich granie przestało mi odpowiadać.
ZAPRASZAM WSZYSTKICH NA MOJEGO NOWEGO BLOGA
http://adresjesttymczasowy.blogspot.com/
Offline
za dużo takich nadętych emosowatych wręcz melodii i ukłon w stronę fanów takiego grania jak Bullet For My Valentine
Już bez jaj, w którym utworze naszło ci jakieś skojarzenie z bulletami? Jak dla mnie The Hunter to najlepszy album Mastodon, bardzo zróżnicowany i chyba najlepiej wchodzi w porównaniu zresztą. Wiem wiem, wolę mniej skomplikowane melodie Chociaż taki The Sparrow mocno zajeżdżało King Crimson to jest jak najbardziej na plus.
Offline
Hiss
Rog tu nie ma z kim rozmawiać... Panom, co pisali 2 i 3 posty wyżej mogę tylko zasugerować skontaktowanie się z laryngologiem. I to tutaj jest coś na rzeczy
Nie rozumiem w ogóle twojej opinii Rob, bo Hunter jest niesamowicie wyluzowaną płytą (nadęte melodie?!?), a zdawało mi się, że takie klimaty ci odpowiadają. Porównania do BGMV nie skomentuję, gdyż nigdy w życiu nie słyszałem jak ten zespół gra.
Offline
A co ma laryngolog do tego, że mi się Mastodon coraz mniej podoba?
ZAPRASZAM WSZYSTKICH NA MOJEGO NOWEGO BLOGA
http://adresjesttymczasowy.blogspot.com/
Offline
Hiss
Uszy ci się psujo przez co doznania już nie te.
Offline
Wybitny to cud, trąci Bogiem
margoQ napisał:
Jakoś nigdy mnie nie przekonali, a po koncercie, na którym przyszło mi być nie zmieniłam zdania. Jakieś pieśni warte bliższego poznania?...
To chyba jedyny kawałek, który zapamiętałam i jest poważnie dobry http://www.youtube.com/watch?v=KlKBJ4t_fYo reszta jakoś ulatuje w tłumie ;p
Offline
User
Laryngologa oraz protetyka słuchu powinni odwiedzić właśnie ci, którzy spuszczają się nad ostatnimi dokonaniami Mastodona. "The Hunter" jest nudny jak flaki z olejem i jak już komuś polecać z twórczości tych panów to albumy od pierwszego do "Blood Mountain" włącznie. Umożliwi to u ciekawskich otwarcie nowych "muzycznych szufladek" w głowie, a w przypadku dwóch ostatnich, z naciskiem na ostatni może to tylko zaszkodzić. Przestańcie promować hipsterskie albumy metalowe, bardzo was proszę... :-D
Offline
Hiss
To bardzo przykre, gdy młodzież nie docenia wspaniałych albumów, ale jakby tego było mało to poczyna sobie jeszcze śmielej i je znieważa. Niestety nie ma co się dziwić. Takie są skutki wprowadzenia gimnazjów i bezstresowego wychowania.
Koledzy niestety nie zrozumieli albumu The Hunter. Ta płyta nie jest nuda. Tak powiedzieć mogą tylko ci, którzy są ubodzy duchem lub nie poświęcili jej wystarczająco dużo czasu.
Ale nie martwcie się, może nie wszystko jest jeszcze stracone. Zalecam przesłuchać The Hunter przynajmniej 10 razy, raz za razem, a powinno zaskoczyć! ; )
Offline