Gość
Equus napisał:
Nie musisz siedzieć cicho, zawsze możesz skomenotwać moje głupie uwagi
Nie chcę ci tłumaczyć, jak dziecku, ale chyba mnie nie rozumiesz. Spoko, GD może ci się nie podobac, ale twierdzenie, że z dorosłą osobą słuchającą GD jest coś nie tak, jest niemiłe.
Czasem nie warto ;]
hmm a wracając to wątku,to sorry może sie zapędziłam faktycznie,może i masz racje że to trochę nie miłe,ale co ja poradzę że mam takie zdanie.Po prostu uważam tak,że to conajmniej głupie że osoba która ma ponad 25 lat np,słucha popowego punka;]okey,może i są gusta i guściki o których sie nie dyskutuje.
Ale do GD mam wstręt.
Gość
żanetko wyrosłem,wyrosłem ;D
Ale nie wiem dokładnie ile ich słuchałem , wiem że długo ;D
Gość
Odświeżam sobie od kilku dni "American Idiot". Znakomita rock opera, a znam takie kamienie milowe gatunku jak m.in. Tommy The Who. Można powracać do tego albumu wielokrotnie.
Nie zgadzam się w opiniami, że z Green Day się wyrasta. Wyrasta się z dobrej muzyki? Współczuję osobom tak myślącym. Jeśli przypisać te opinie do pewnej grupy piosenek, to się zgodzę. Błahe itd. Jeśli zaś chodzi o cały dorobek zespołu, to zanim się z czegoś wyrasta, trzeba wpierw do tego czegoś dorosnąć. Niestety.
Gość
pietras mi np. nie chodzi o to że wyrosłem i już tego nie słucham bo przechodzę na coś np. mocniejszego.
Słucham dalej , ale to już bardzo rzadko , ale na pewno będę o tym zespole pamiętał.
Gość
Przeczytaj dalej -.-
Gość
Hm. Moim zdaniem czasy świetności Green Day już minęły. Teraz to zespół dla początkujących sweet dziefczynek słuchających PunKu. W każdym razie nie dla mnie. Chociaż wielki szacunek za to, że nadal tworzą, w tym całym, współczesnym 'punkowym' bagnie.
Gość
green day to zespół, od którego wszystko się u mnie zaczęło tysiąc lat temu. bardzo wiele im zawdzięczam: zaczynając od miłości do muzyki, kończąc na miłości do języka, którą we mnie zaszczepili. Nie umiem ich nie kochać, chociaż miałam dłuuuugą przerwę w słuchaniu ich płyt. Do ostatniej musiałam się wręcz zmuszać, ale kiedy już się zmusiłam, wcale tego nie żałowałam wielki sentyment zostanie na zaaawsze!
nie będę wymieniać ulubionych piosenek, łatwiej byłoby mi wymienić te, za którymi nie przepadam
Gość
szczerze, to troche pedalkowata kapela, za lekka jak dla mnie, ja to nazywam teenage rock
krytyk-nie-krytyk
Ja nic do nich nie mam. Na pewno nie jest tak, że jak grają ich w radio to dostaje cholery i wybiegam z pokoju. Grają muzykę łatwą i przyjemną, taką co i mama posłucha ["Wake me up when September ends"] i 14-letni syn, który będzie żył w przekonaniu, że to punkrock. I fajno, niech se chłopaki grają dla takiej publiczności , która będzie ich słuchała (czyli niezbyt wymagającej moim zdaniem). Ale jak dostają Grammy za "najlepszy rockowy zespół" albo za "Najlepszą rockową piosenkę" to mnie krew zalewa! Kto , do jasnej cholery przyznaje te nagrody?!
Offline
krytyk-nie-krytyk
Są przyznawane przez amerykańską Narodową Akademię Sztuki i Techniki Rejestracji. Nie wiem , kto powinien je przyznawać, pytam, kto je do cholery przyznaje?! Instytucja wydaje się być na miejscu, wydaje się że to specjaliści i że ich decyzja jest uzasadniona argumentami, które trudno podważyć. Cóż, akurat jeżeli chodzi o GD , polemizowałabym.
Chociaż z drugiej strony, Grammy to podobno muzyczny odpowiednik Oscarów, a Akademia Filmowa jak wiadomo potrafi popełniać takie buble i druzgocące pomyłki, że włos się na głowie jeży [ o tym akurat coś wiem, gdyż filmy oceniam zawodowo].
Offline
Grammy przestało być fajne już jakieś kilka lat temu. Od teraz jedynym "Oskarem muzycznym" jest dla mnie miejsce w R&R Hall of Fame.
O nagrodach MTV nawet nie wspominam, bo to nie jest nawet śmieszne.
Offline
krytyk-nie-krytyk
Kvath napisał:
O nagrodach MTV nawet nie wspominam, bo to nie jest nawet śmieszne.
Nie wspominaj. To nie są nagrody muzyczne ; p Tylko za najlepszy lans ; p
Offline