User
Młody dzielnie sobie radzi. Trudno, żeby był takim wybiataczem jak Freddie, bo przecież w historii muzyki rockowej nie było wielu którzy do Mercury'ego się zbliżyli.
Offline
Wiesz, pomijam, że wokalnie nie dorównuje "pierwowzorowi", że brakuje mu skali itd., ale... no jest odpychający dla mnie, "nie kupuję go", względnie "jestem na NIE". Dla mnie pasowałby do jakiegoś zespołu w stylu 30 seconds to mars ; (
Już się nie mogę doczekać aż ujrzę głębię swego zwyrodnienia
Offline
User
A ja uważam, że jest wyjątkowy.
Offline
hardfan91 napisał:
A ja uważam, że jest wyjątkowy.
http://www.fakt.pl/m/Repozytorium.Obiek … 920792.jpg
Czy te oczy mogą kłamać?...
Tak Bogiem a prawdą ja w ogóle nie jestem zwolenniczką odgrzewanych kotletów. Wiem, że Queen to nie tylko Freddie, ale jednak bez niego Queenu jako takiego już nie ma, i - nie okłamujmy się - nie będzie. W/w Adam może sobie z nimi pośpiewać, rzucić na kolana parę nastolatek (a chyba bardziej - nastolatków) i tyle. Queen jest w takiej samej sytuacji jak The Doors - bez charyzmatycznego frontmana - wokalisty - równia pochyła.
Ale - niech sobie próbują, ich broszka
Już się nie mogę doczekać aż ujrzę głębię swego zwyrodnienia
Offline
Laserowy Lotos rangi 5.
Jak dla mnie to ten projekt Kłin ęd Lambert to tylko taki na jeden sezon. Nie spodziewajmy się od nich więcej niż jednej trasy koncertowej czy nowego materiału (choć może tak będzie lepiej).
Offline
No nie wiem czy to na jeden projekt. Gdzieś czytałam, że Lambert stał się oficjalnym wokalistą grupy Queen. No, ale zobaczymy. Ciekawe czy koncert w Polsce się wyprzedaje...
Offline
Hiss
U mnie grają. Na nowym stadionie, który musi teraz być przydatny, bo jak inaczej? Ciekawe ile będzie ludi bo z jednej strony Wrocław jest parszywy jeśli chodzi o koncerty (dużo darmowych imprez sponsorowanych przez miasto i ludzie nie mają ochoty chodzić na płatne), a z drugiej nimb wielkości artysty + nowość stadionu mogą kusić.
Offline
Xerox, się nie znasz - ostatnio co chwila o jakichś koncertach (we Wrocku właśnie), na myśl o których przebieram nogami, a za daleko : |
A jak by nie patrzeć, mnie Queen z Lambertem to jak jak Doorsi z Bednarkiem (do którego osobiście nic nie mam, ale do Doorsów mi nie pasuje).
Już się nie mogę doczekać aż ujrzę głębię swego zwyrodnienia
Offline
margoQ napisał:
A jak by nie patrzeć, mnie Queen z Lambertem to jak jak Doorsi z Bednarkiem (do którego osobiście nic nie mam, ale do Doorsów mi nie pasuje).
Dokładnie!!!!!111111 Przeca to jakieś jaja so! Ja rozumiem, że poprzedni wokalista był gejem, ale nie znaczy, że jak Lambert też gej to go równie dobrze zastąpi. Gdzie mu do Queenu ? Za wysokie progi...
Offline
Myślę, że w przypadku Queen żaden wokalista nie będzie wystarczająco dobry, więc nie ma co sobie głowy zawracać każdym kolejnym.
Offline
To nie jest tylko przypadek Queen, jeżeli wokalista był frontmanem (tak, jak Freddy czy Jim) to po ich odejściu zespół właściwie jest równie martwy. Więcej szczęścia miała Alicja, która poradziła sobie po śmierci Layne'a, głównie dzięki temu, że nie miał on takiej charyzmy, jak w/w a przy okazji zespół ten miał mocny wokal wspomagający w postaci Jerry'ego.
Nie ma już Queen, tak jak i nie ma Doorsów.
Już się nie mogę doczekać aż ujrzę głębię swego zwyrodnienia
Offline
Hawkguy
Myślę, że z Plantem czy Gillanem mogli by dać radę : L
Offline
User
SarmatAE napisał:
Myślę, że z Plantem czy Gillanem mogli by dać radę : L
To była moja pierwsza myśl. Ale potem pomyślałem, że Ci goście nie pasowali by do Kłinu. To już lepiej niech Lambert śpjewa.
Inna sprawa, że np takie Deep Purple świetnie sobie dało radę bez Gillana, słucham właśnie takiego Mistreated i Kowerdejl udowadnia w tym kawałku, że jest jednym z najlepszych śpiewaków hard rockowych w dziejach ;d
Offline