Gość
kudlaty_a7x napisał:
Za twórcę terminu death metal powszechnie uznawany jest Jeff Becerra, autor utworu o tym samym tytule z albumu Seven Churches grupy Possessed z 1985 roku
Niekoniecznie,jedno w z wczesnych dem Death jeszcze pod szyldem Mantas sie nazywalo "Death Metal",split Helhammer,Running Wild,Dark Avenger i Helloween sie nazywal "Death Metal" a to wszystko 84 rok
edit:Jeblem sie,Mantas chyba mieli demo, ktore sie nazywalo "Death by metal"
Ostatnio edytowany przez ThanatoTheist (2009-11-29 12:40:45)
Gość
kudlaty_a7x napisał:
jak dla mnie czysty death metal jest zbyt chaotyczny
Oooo kurcze,to co Ty dopiero powiesz na black.
Wiesz,co bardziej "chaotyczny"od czystego death-u jest np brutal death metal lub techniczny death metal.
Zlewa sie to jak dla mnie już z blackened death metalem .
Nie lubię za to progresywnego death metalu .I wszystkiego co kojarzy sie z muzyką progresywną.
Może death metal nie przemawia do mnie tak bardzo jak black metal,ale dla tych którzy nie trawią takich mocnych piosenek,mamy bardziej melodyczne .
Lubię kapele "Nile","bloodbath" i "deicide","carcass"i "obituary".
Lubię bardziej klasyczne zespoły niż te młodsze.
Wg mnie wokal z death metalu różni sie tym w blacku,że w death wokal jest przeraźliwie mocny,czasem o wiele mocniejszy niż w blacku.A do muzyki zespoły czesto dodają coś "bonusowego" np jakieś mroczne szumy,bicie serca,dzwonów.
Nie podoba mi sie także tematyka która opiera sie na smierci,morderstwie i wszelkiemu złu.
Ile mozna spiewać o smierci ,lub braku sensu życia....
do technicznego jeszcze Decapitated
http://www.youtube.com/watch?v=QKjgpTis0Vo
mi się tam w death nic nie zlewa, może to kwestia tego że troszke więcej słucham melodic death niż czystego death. zresztą Muzyka np Vadera mi się wcale nie zlewa jak dla mnie kwestia słuchu
Offline
Gość
Tak,Decapitated znam .Ale bardziej od piosenki "Spheres Of Madness" podoba mi sie "The fury" i "Day 69".
Dokładnie,to czy sie zlewa czy nie,to raczej kwestia słuchu i może ogólnych preferencji muzycznych bo np ten co bedzie słuchał na codzień metalcoru to bedzie mu sie zlewał brutal death metal z czystym death metalem.
Niektórzyz zasady lubią coś mocniejszego ; >
Np kawałek Halleluyah(God is Dead) , ja tam wszystko wyraźnie słysze, dwie gitary , + perka (zarówno talerze jak i bęben) melodię (tzw.Bonus ) i wokal
Offline
Gość
ryba969 napisał:
Np kawałek Halleluyah(God is Dead) , ja tam wszystko wyraźnie słysze, dwie gitary , + perka (zarówno talerze jak i bęben) melodię (tzw.Bonus ) i wokal
Nie lubie tego kawałka. Ale faktycznie da sie usłyszeć wszystko jeśli ktoś sie wsłucha.
A wg Ciebie jaka kapela death metalowa jest najlepsza?
hmmm, ja uwielbiam kataklysm :P albo kalmah'a. Od Kataklysm'a zaczynałem kalmah - bo jest melodyczny, Heroes to Us
Ostatnio edytowany przez ryba969 (2010-05-13 10:38:42)
Offline
Gość
Ja uwielbiam :Nile,Carcass i Obituary.
Chociaż bardziej bliskie mi jest blackened death metal czyli to przejście z blacku na death metal ; >
Z melodic death-u to może Anterior ; >
Nile i Carcass kiedyś słuchałem no ale miejsca na dysku niema więc out...
Offline
Nigdy nie wielbiłem deathu na takim poziomie jak thrashu ale takie kapele jak Autopsy, Death czy wcześniej wymieniany Possessed albo nawet Morbid Angel warto znać.
Ja bardzo lubić death/thrash
Ostatnio edytowany przez ThrasheR (2010-08-20 20:33:19)
Payudara menunjukkan...
Offline
ThanatoTheist napisał:
kudlaty_a7x napisał:
Za twórcę terminu death metal powszechnie uznawany jest Jeff Becerra, autor utworu o tym samym tytule z albumu Seven Churches grupy Possessed z 1985 roku
Niekoniecznie,jedno w z wczesnych dem Death jeszcze pod szyldem Mantas sie nazywalo "Death Metal",split Helhammer,Running Wild,Dark Avenger i Helloween sie nazywal "Death Metal" a to wszystko 84 rok
edit:Jeblem sie,Mantas chyba mieli demo, ktore sie nazywalo "Death by metal"
Popieram, jak można wierzyć wiki ;f Albo demko Mastera jeszcze pod szyldem Death Strike "Fuckin' Death" z 1985.
Offline
Death Metal jest dla mnie gatunkiem dość nieznanym, zawszę omijałem go szerokim łukiem. Jednak od jakiegoś czasu gdy poznałem Death, Vader zupełnie zmieniło się moje podejście. Tak samo zachwyciła mnie ostatnia płyta Lost Soul. Mógłby mi ktoś polecić coś w tym klimacie? Nie jakieś przesadne wyjce typu Behemocz, ale mocny, dobry growl a'la Peter lub Grecki z LS.
Offline
Vital Remains miałem okazję słyszeć kiedyś i mi nie podeszło. Ale zrobię drugie podejście. Resztę też kojarzę, ale tylko z nazwy, więc spróbuje się zapoznać ; )
EDIT: z całej trójki po obeznaniu na Youtube zdecydowanie najbardziej przypadł mi do gustu Obituary. Najbliżej im do klasycznego brzmienia i wokal nie drażni. Zapoznam się z nimi bliżej.
Ostatnio edytowany przez Rog3r (2010-11-01 20:03:00)
Offline