Kierownik działu Metal
XerX napisał:
Ginger napisał:
Pokazali, że jednak coś potrafią oprócz wyglądania i robienia medialnego szumu.
No co ty. Pajacowania Nergala nie lubię i często powoduje u mnie facepalma, ale zespół jak najbardziej zasługuje na szacunek za to co osiągnął. Przypominam, że Behemoth w mainstreamowym metalu znalazł się długo przed tym nim zagościł w polskich telewizjach śniadaniowych itd.
Otóż to.
XerX napisał:
Ciekawe jak się sprzeda w Polsce i na świecie.
Już w TVN gadali, że "Behemoth podbija Hamerykę", najlepsze w tym, że gdyby Dodą swego czasu nie wprowadziła Nergala na "salony" to nikt by o tym nie wspomniał w takiej stacji, bo nadal byłby to nieznany zespół w powszechnej świadomości.
Offline
Album Oriented Beatles
Nie trzeba zresztą daleko szukać potwierdzającego przykładu, bo ile w mediach się np. mówi o Vaderze?
Offline
Kierownik działu Metal
Byli parę lat temu w jakimś poranku TVP2 gdzie w fartuchach pichcili jadło.
Offline
Wybitny to cud, trąci Bogiem
XerX napisał:
Ginger napisał:
Pokazali, że jednak coś potrafią oprócz wyglądania i robienia medialnego szumu.
No co ty. Pajacowania Nergala nie lubię i często powoduje u mnie facepalma, ale zespół jak najbardziej zasługuje na szacunek za to co osiągnął. Przypominam, że Behemoth w mainstreamowym metalu znalazł się długo przed tym nim zagościł w polskich telewizjach śniadaniowych itd.
Za młoda jestem. Ja znam już Behemotha ze śniadaniowych telewizji. Twórczość zespołu znam od cholernie niedawna, więc wiesz...
XerX napisał:
Moim zdaniem na The Satanist wokal Darskiego jest bdb, szczególnie wtedy jak krzyczy, a nie growluje. (na kocnertach też to słychać).
No właśnie już sama nie wiem. Przesłuchałam tę płytę kilkanaście razy i za każdym razem stawała się dla mnie coraz lepsza, a wokal Nergala coraz bardziej przyciągający. Nie wiem jak jest na koncertach, mam w planach wybrać się na jeden jesienią do Gdańska.
XerX napisał:
Głębi w niej jednak nie znajduję, zachwytów więc nie będzie. Jeden zarzut, który przychodzi mi na myśl to to, że niektóre utwory są za krótkie. Już nawet nie chodzi o to, że nie ma tego obiecywanego transu, ale wydaje mi się, że niektóre motywy można było pociągnąć dłużej.
No nie wiem. Wtedy kawałki mogłyby utracić swój urok. Jeśli coś jest zbyt długie może stać się nudne
I już to pierdolenie w In The Absence ov Light mi nie przeszkadza. Znam je na pamięć Z każdym The Satanist podoba mi się coraz bardziej. Kocham ją za to, że jest dynamiczna i nie ma pierdolenia się z czymkolwiek.
PS. XerX, sam jesteś "bdb" naucz się pisać całe wyrazy!
Offline
Kierownik działu Metal
Dobry ten nowy Behemoth, ale Evangelion chyba bardziej mi się podobał. Muszę przesłuchać jeszcze parę razy, ale póki co mam ciekawsze płyty.
Offline