Opeth – szwedzka grupa, grająca progresywny metal połączony z death metalem, założona w 1990 w Sztokholmie. Liderem zespołu jest Mikael Åkerfeldt, piszący muzykę i teksty, będący wokalistą oraz gitarzystą zespołu.
Nazwa zespołu pochodzi z książki Wilbura Smitha – Ptak Słońca. W niej Opet to zaginione, starożytne miasto Fenicjan w Botswanie na południu Afryki, zwane Księżycowym Miastem.
Skład:
Mikael Åkerfeldt – gitara, wokal (od 1990)
Martin Mendez – gitara basowa (od 1997)
Per Wiberg – klawisze (od 2005)
Martin "Axe" Axenrot – perkusja (od 2006)
Fredrik Åkesson – gitara (od 2007)
Dyskografia:
Albumy studyjne:
1995 – Orchid
1996 – Morningrise
1998 – My Arms, Your Hearse
1999 – Still Life
2001 – Blackwater Park
2002 – Deliverance
2003 – Damnation
2005 – Ghost Reveries
2008 – Watershed
2011 - Heritage
Albumy koncertowe:
2007 – The Roundhouse Tapes
Oficjalna strona zespołu:
http://www.opeth.com/
Oficjalny MySpace zespołu:
http://www.myspace.com/opeth
To nie ja ociekam zajębistością.
To zajebistość ocieka mną aby być bardziej zajebistą.
Offline
Ciekawa grupa. Lubię ich za złożone kawałki, choć na dłuższą metę są męczące. Uważam, że starsze płyty są lepsze, ogólnie kompozycje i aranżacje utworów bardziej mi sie podobają. Dalsze albumy to już powtarzanie utartego schematu ogień-woda, ogień-woda.
Growl Michaela jest dośc charakterystyczny; od razu poznałam, że to on growluje na płycie Katatonii "Brave Murder Day".
Moje ulubione kawałki to 'In Mist She Was Standing', 'The Twilight Is My Robe', 'Nectar' i 'To Bid You Farewell'.
Offline
Gość
Ja Opethem zarażony zostałem od znajomej. No i co? Blackwater Park to chyba jeden z moich najbardziej ulubionych utworów... może poza Black Rose Immortal. Uwielbiam sobie też puścić Damnation na gorszy dzień, bo ta płytka zawsze skłania mnie jakoś do refleksji i pomaga rozwiązywać problemy. No i IMO fantastyczny cover Deep Purple na Ghost Reveries.
Warto znać Opetha
Gość
Przesłuchałam cała dyskografie ;>
No wreszcie!!!
Można tak powiedziec,ze po wielkic trudach sie zajawiłam na nich. <uff>.
W pierwszej kolejnosci przesłuchałam płytę" "Blackwater Park" na której sa kawałki m.n "The Funeral Portrait","Patterns In The Ivy".Ale ta płyte trzeba wysłuchac pare razy zeby mozna bylo cos o niej powiedziec dokladniej.Trzeba sie wsłuchac.
Płyta dosc melodyjna,jak na Opeth przystalo (z tego co zauwazyłam ) jest sporo uderzeń gitar,momentów gdzie wokalista ze spokojnego momentu ryknie nagle i zrobi sie głośniej.
Na tej płycie wolała bym wiecej luźnych piosenek,zeby troche sobie porozmyslać ;>
A tak ogólnie po przesłuchaniu całego Opeth-a moją ulubioną piosenka jest "Windowpane" i "closure" z płytki "Damnation".Polecam ;>
Po twoim poście wnioskuję, że reszta płyt zbytnio Cię nie zainteresowała.
"Blackwater Park" to płyta, która odniosła największy komercyjny sukces spośród albumów Opeth. Mi się raczej nie spodobał. Lubię jedynie kawałek "The Harvest".
Nie ma co słuchać na raz wszystkich płyt Opeth, bo to meczące.
Offline
Gość
Nie tyle co mnie nie zainteresowała,co nie przesluchalam dokladnie ich wszystkich kawałków, tyle co te płyty co napisałam we wcsesniejszym poście. Hmmm zgadzam sie,że nie należy słuchać wszystkich płyt Opeth naraz bo to męczące. Cóż. . grają specyficznie.I nie wszyscy lubią takie granie.
jakoś mnie nie wzięła ich twórczość. odpycha mnie to, że po przesłuchaniu połowy kawałka mnie męczy i nie mam siły po prostu już słuchać tego. nagrywanie takich długich kawałków jest głupie.
To nie ja ociekam zajębistością.
To zajebistość ocieka mną aby być bardziej zajebistą.
Offline
Gość
Pierwszym kawałkiem Opeth'a, który usłyszałem, było "Hours of wealth' - kawałek mnie strasznie zajarał, byłem w nim zakochany i postanowiłem spróbować całego zespołu i... się zawiodłem. Totalnie nie mój klimat. Ani wokal, ani muzyka mi nie odpowiada. Pozostaje fazować sie tym jednym utworem ^^
User
Ja pierwsze co słyszałem Opeth to Watershed. Bardzo mi się spodobał, ale im dalej w las.. teraz najbardziej cenię płyty Still Life i Orchid. Przesiąknięte death'em z 90's. Produkcja i klimat! Chociaż Blackwater nie jest zły, Damnation jest nudne z kolei.
Offline
Opeth to bez wątpienia jeden z moich ulubionych zespołów. Swego czasu totalnie odwaliło mi ich punkcie i to dzięki temu przekonałem się do cięższych odmian metalu oraz growlu. Zespół który koniecznie trzeba słuchać z tekstami! Ich płyty cechują się niesamowitym klimatem i w dodatku każda jest inna. Tu nie ma miejsca na odgrzewane kotlety, choć zgodzę się z tym, że styl Opeth polega na ciągłych zmianach tempa i graniu na przemian akustycznych i ciężkich parti. No i nieziemski wokal Akerfelda, który potrafi śpiewać zarówno czysto jak i growlem.
Lubie wszystkie płyty i naprawdę ciężko powiedzieć która jest najlepsza, ale zaryzykuje i postawie na "Still Life". Natomiast za najgorszą uznałbym "Ghost Reveries". Choć tak jak mówiłem wszystkie płyty są świetne. Na osobną uwagę zasługują umiejętności instrumentalne członków Opeth - zarówno gitarzystów jak i perkusisty. Warto wspomnieć też starego perkusistę Martina Lopeza, który miał świetny jazzowy styl grania. A jego zastępca jest oczywiscie również wart uwagi.
Na początek poleciłbym płytę "Damnation" osobą którym bliżej do rocka niż do ciężkiego metalu, a reszcie "Still Life" lub "Blackwater Park".
Kawałków polecać nie będę bo pewnie bym wypisał większość.
Warto obejrzeć też DVD Opeth z koncertów na których prezentują się fenomenalnie: "Lamentations", "The Roundhouse Tapes" i najnowsze "Opeth - In Live Concert At The Royal Albert Hall"
kudlaty_a7x napisał:
nagrywanie takich długich kawałków jest głupie.
Tak to bardzo głupie. Szczególnie w progresywnym zespole.
Offline
Hawkguy
Długie utwory świadczą o kreatywności i mnogości pomysłów ; ]
Offline
User
Nie zawsze.
Jeśli chodzi o długość utworów - jeśli coś jest dobre, to czemu ma trwać tylko 3 minuty? Ja wręcz najbardziej cenię właśnie te genialnie kompozycje, mające często ponad 20 minut (ostatnio chodzi za mną kawałek 15 minutowy). Choćby za przykłady podać Echoes Floydów, Close To The Edge Yesów albo Lizard King Crimson.
Jeśli chodzi o Opeth - lubię płyty Orchid, Still Life, Blackwater Park. Te najbardziej, za nimi Morningrise, Watershed i My Arms, Your Hearse.
Offline
User
Post pod postem.. chuj.
http://www.youtube.com/watch?v=cICaGUOQleU
Nowy Opeth. Bardzo, bardzo dobry. Gdzieś mam ortodoksów.
Offline