Myślę, że najlepiej zacząć od pierwszej płyty. Jak dla mnie albumy Bad Seeds są trochę jak dzienniki, zatem zapoznanie się z nimi w chronologicznej kolejności wydaje się najbardziej sensowne.
Poza tym trudno mi powiedzieć, który album może wam przypaść do gustu, gdyż muzyka Cave'a jest zbyt specyficzna, aby ją szufladkować.
Ostatnio edytowany przez Equus (2013-03-04 16:07:39)
Offline
Ja myślę, że najlepiej zacząć od Murder Ballads albo Let Love In, moim zdaniem najmocniejsze pozycje w dorobku, hiciarskie przede wszystkim, ale z Cavem jest tak jak Mal pisze, albumy z The Bad Seeds są jak "dzienniki" , czasami bardziej osobiste, czasami mniej i trzeba podejść do nich z odpowiednim nastrojem czy też nastawieniem ; ) Nowej jeszcze niestety nie słyszałem, i o ile nie umrę to posypię wkrótce głowę popiołem.
Offline
BialyMurzyn
Equus napisał:
Poza tym trudno mi powiedzieć, który album może wam przypaść do gustu, gdyż muzyka Cave'a jest zbyt specyficzna, aby ją szufladkować.
Dodam jeszcze, że albumy Cave'a często się bardzo różnią i to, że jakiś się spodoba, nie musi (może, ale nie musi) oznaczać, że spodoba się wszystko. Weźmy np. rockowe Dig!!! Lazarus Dig!!!, a bardzo spokojne, osobiste The Boatman's Call. To są całkowicie inne albumy. Dlatego w jego przypadku bardzo ciężko jest zaproponować coś na początek.
Offline
Hawkguy
Czytałem, że pierwsze płyty post-punkiem zalatują, prawda to? Pytam z czystej ciekawości, bo to co zdarzyło mi się słyszeć brzmiało americaną, ewentualnie garażowym rockiem.
Offline
Blizej im do post punkowych dokonan i pozostalosci po The Birthday Party niz na takiej Murder Ballads, to wiem na pewno ; )
Offline
User
Nicka Cave'a and The Bad Seeds poznałam dzięki Trójkowej audycji kiedy mówili o ich najnowszej płycie ''Push the sky away". Była to miłość od pierwszego wejrzenia- płytę zdobyłam i przeżyłam z nią kilka miłych chwil. Jest bardzo stonowana jak na nich i właśnie to mi się w niej podoba. Między nią a Murder Ballads jest ogromna różnica ale ta druga na pewno zainspirowała więcej osób. Nie ukrywam że lubię ballady o mordercach. I mimo całej sympatii do Cave'a i geniuszu płyty to właśnie polski cover nie chce mi wyjść z głowy od roku. O ile wiem to nikt nie wstawiał więc naprawiam ten błąd: (+cudowny teledysk) ^3^
https://www.youtube.com/watch?v=5DNzX-f8awE
Offline